Brzeg

Fragment Recenzji Martyny Wróblewskiej Zano

,Malarstwo jest milczącą poezją, a poezja – mówiącym malarstwem.“

— Simonides z Keos

Cykl „Brzeg” nie jest szkicownikiem w klasycznym rozumieniu tego słowa, jednak jest mu bliski. Zniknął gdzieś kolor, światło i przestrzeń tak istotne w poprzednich dziełach Moniki Shaded. Nie ma mnogości faktur. Artystka używa jedynie czarnej i białej pasteli, węgla- dzięki którym uzyskuje, jak się okazuje – bogate spektrum. /…/

Temat łodzi jako figury symbolicznej pojawia się w twórczości Moniki Shaded już w 2008 roku. Łódź umożliwia duszy drogę przez zaświaty. Samotna podróż, odbywająca się w całkowitej ciszy. Lina horyzontu jest nieostra. Człowiek zna swój cel, ale go nie widzi, nie ma brzegu, nie ma przystani. Rzeka wije się między górami, które pochłaniają wszystko wokół. Zamykają drogę ucieczki. Przestrzeń choć ogromna, paradoksalnie sprawia wrażenie klaustrofobicznej. Człowiek znajduje się pomiędzy dwoma przeciwstawnymi rzeczywistościami – niebem i ziemią. Ma swoje podwójne obywatelstwo w kieszeni, ale co z tego? Utknął z nim gdzieś pomiędzy.

Do tej pory ta droga w twórczości artystki była przepełniona światłem i kolorem. Jednak z najnowszych prac, paradoksalnie, emanuje niepokój a zarazem pogodzenie się z losem. Wydaje się, że człowiek nie może zrobić nic, by podróż przyspieszyć, nie ma wpływu na jej kierunek, musi się poddać nurtowi rzeki i ufać, że będzie dobrze. Z drugiej strony możliwe, że wcale nie chce dotrzeć to brzegu, że boi się własnej skończoności. Świat wokół wydaje się przytłaczający, niezrozumiały, szalony. Z kolei brzeg jest tajemnicą, niewiadomą. Łódź to synonim bezpieczeństwa. To w niej człowiek płynie przez życie, którego kurczowo się trzyma, choć nierzadko przepełnione jest bólem, smutkiem, chorobą, strachem czy cierpieniem.

 

Prace rysunkowe są wykonane w technice tłustej pasteli i węgla na papierze o wymiarze 42 x 29,7 cm.
Rysunek łodzi ma wymiar 100 x 450 cm i również jest w technice tłustej pasteli na papierze.
Fotografia: Ewa Boguszewska